Michal Krysta, zawodowo uprawia sporty ekstremalne
Ambasador marki ProMan® Plus w Europie
Michał Krysta w 2021 sprostał jednemu ze swoich największych sportowych wyzwań – przepłynął na zbudowanym przez siebie jachcie ok. 6,7 tys. km na otwartych wodach Atlantyku.
„Wspomagam się ProMan® Plus, to zbilansowana kompozycja ważnych witamin i minerałów, które są potrzebne każdemu mężczyźnie. Zabieram go ze sobą, będzie moim wsparciem podczas długiej przeprawy przez Atlantyk.”
Ekipa Michala Krysty, Dolomitenmann 2020
Dolomitenmann to jeden z najbardziej ekstremalnych wyścigów sztafetowych na świecie - nieoficjalny puchar świata sportów wytrzymałościowych. Tylko najlepsi mają szansę go ukończyć. Trasa łączy cztery dyscypliny: bieg wysokogórski, paralotniarstwo, kolarstwo MTB i kajakarstwo górskie. Każda z nich to osobne piekło, ale dopiero razem tworzą wyzwanie, które testuje granice ludzkiej wytrzymałości.
Co roku w zawodach bierze udział 100 drużyn z całego świata. W 2020 roku wśród nich znalazła się ekipa ProMan® Plus Michal Krysta (paralotniarstwo), Andrej Paulen (bieg), Adam Pilčík (kolarstwo) i Adam Satke (kajakarstwo).
Wyścig rozpoczęli biegacze, którzy po pokonaniu ponad 2000 metrów górskiego terenu, na wysokości ponad 2440 metrów, przekazali sztafetę paralotniarzom. Etap paralotniarski jest naprawdę przerażający. Zdarza się, ze zawodnicy nie potrafią zmusić się do startu ze stromego zbocza, szczególnie przy silnych porywach wiatru. Ich zadaniem jest szybko przelecieć na drugą stronę doliny. Potem przystanek i kolejny szybki przelot w stronę miejsca startowego rowerzystów, aby przekazać sztafetę koledze z drużyny.
Rowerzyści MTB zaczynają od długiego, mozolnego podjazdu na wzgórze Hochstein. To naprawdę trudne zadanie. Nierzadko muszą przenosić swoje rowery przez najbardziej nieprzyjazne fragmenty podjazdu. Jak tylko dotrą na szczyt, muszą z niego jak najszybciej zjechać niezwykle stromą, czarną trasą do punktu startowego kajakarzy.
Ostatni etap też nie zaczyna się łatwo. Kajakarze górscy muszą wykonać 7-metrowy skok, żeby go w ogóle zacząć. Jakby tego było mało potem czeka na nich silny prąd rwącej rzeki, dodatkowo usiany slalomowymi bramkami.
Samo ukończenie wyścigu jest niezwykłym osiągnięciem.